Coś się szykuje.


Od niemal doby dziwnie uspokoiła się tektonika planety.Ostatni silniejszy wstrząs  wstrząs:

Nie pamiętam takiej sytuacji ,a już dość długo codziennie śledzę dane.Cisza http://quakes.globalincidentmap.com/przed burzą?

 

Wednesday May 27 2015, 11:47:59 UTC Mindanao, Philippines. 5.1

 

https://twitter.com/glptweets/status/603687464100753408

Ten wpis został opublikowany w kategorii Uncategorized. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

17 odpowiedzi na „Coś się szykuje.

  1. zenobiusz pisze:

    Polubienie

  2. benka pisze:

    Niemiecka prokuratura generalna wszczęła wstępne dochodzenie wyjaśniające, czy w Smoleńsku doszło do zamachu!
    opublikowano: 4 godziny temu · aktualizacja: 43 minuty tem

    http://wpolityce.pl/smolensk/254248-nasz-news-niemiecka-prokuratura-generalna-wszczela-wstepne-dochodzenie-wyjasniajace-czy-w-smolensku-doszlo-do-zamachu

    NIemiecka prokuratura wszczęła procedurę sprawdzającą czy w Smoleńsku nie doszło do zamachu 10/04! – dowiedział się portal wPolityce.pl. To efekt pojawienia się informacji, że BND jest w posiadaniu notatki mówiącej o eksplozji na pokładzie tupolewa.
    W oficjalnym piśmie prokuratura powiadomiła o tym mec. Stefana Hamburę, pełnomocnika kilku rodzin smoleńskich.

    Prokuratura rozpoczęła procedurę tzw. Beobachtungsvorgang. To przypominające istniejące w prawie polskim postępowanie sprawdzające, polega na wszczęciu wstępnego dochodzenia. Procedurę tę ostatnio niemieckie organa śledcze zastosowały w sprawie afery podsłuchowej, gdy uciekinier z NSA (amerykańska Agencja Bezpieczeństwa Narodowego) Edward Snowden wyjawił, że na podsłuchu był m.in. telefon kanclerz Angeli Merkel.
    Beobachtungsvorgang ma za zadanie sprawdzić, czy podejrzenia są słuszne, a prokuratura może korzystać z wszystkich narzędzi jakie posiada: przesłuchiwanie świadków, żądania wydania dokumentów, występowanie o pomoc prawną do innych państw.
    W odniesieniu do katastrofy smoleńskiej niemieccy śledczy przyjrzą się, czy nie doszło do aktu terroru. Niemieckie prawo, konkretnie artykuły 89a i 89b kodeksu karnego, zezwala państwu niemieckiemu na badanie wszystkich zdarzeń, w których jest podejrzenie ataku terrorystycznego (np. dokonanego przez służby specjalne innego państwa), nawet jeśli jedynymi ofiarami są cudzoziemcy.
    Niemieckie tryby prawne w sprawie smoleńska ruszyły po tym, gdy 2 maja mec. Stefan Hambura wysłał do kanclerz Angeli Merkel pismo z prośbą o odtajnienie i wydanie wszystkich dokumentów BND dotyczących katastrofy smoleńskiej. Pismo to prawnik wysłał do wiadomości kilku innych urzędów niemieckich, w tym do prokuratora generalnego RFN Haralda Range.
    O tym, że informacje BND na temat Smoleńska istnieją, wspomniał w swojej książce „Tajne Akta S.” dziennikarz śledczy Jürgen Roth. Powołał się przy tym na notatkę agenta BND, który dowiedział się od swoich dwóch niezależnych, nieznających się wzajemnie rosyjskich i polskich źródeł, że na tupolewa z delegacją polską zamachu dokonała specjalna grupa rosyjskich służb specjalnych. Na dodatek dokonano tego w kooperacji z kimś z kręgu władzy w Polsce.
    Niedługo po wysłaniu pisma do kanclerz Merkel, do Hambury zatelefonował wysoki rangą prokurator Zöller z prokuratury generalnej RFN.
    Zapytał mnie czy oczekuję dostępu do dokumentów, o które prosiłem kanclerz Merkel, i czy jeszcze mam jakieś prośby. Odpowiedziałem, że nie oczekuję dokumentów (bo dokumenty BND może wydać jedynie urząd kanclerski), ale proszę o zajęcie się sprawą katastrofy smoleńskiej przez pryzmat niemieckiego prawa karnego.
    Mec. Hambura kilka dni temu spotkał się z federalnym ministrem sprawiedliwości, któremu wręczył książkę Rotha i napomknął przy tym, że nowo wybrany prezydent Polski był ministrem w kancelarii Lecha Kaczyńskiego.
    Powiedziałem to, bo mam nadzieję, że państwo niemieckie zwróci uwagę, że w Polsce zmienia się klimat polityczny. Świadczą o tym m.in. życzenia przesłane prezydentowi Dudzie przez kanclerz Merkel.
    CZYTAJ WIĘCEJ: Angela Merkel pisze do Andrzeja Dudy o NIEMIECKICH zbrodniach wojennych! Przeczytaj całość depeszy gratulacyjnej z Berlina!
    Działania niemieckich organów śledczych mocno kontrastują z działaniami polskiej prokuratury wojskowej, która niedługo po ukazaniu się książki Rotha (wyszła w Niemczech 8 kwietnia – przyp. red.) zapowiedziała wystąpienie o pomoc prawną do strony niemieckiej. Gdy zapytaliśmy, czy to zrobiła, otrzymaliśmy taką odpowiedź:
    Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie skierowała dotychczas wniosku rekwizycyjnego do Strony niemieckiej dotyczącego treści ostatniej książki autorstwa niemieckiego dziennikarza Jürgena Rotha
    — napisał rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej mjr Marcin Maksjan.

    Sławomir Sieradzki, wrp
    Zdjęcie Zespół wPolityce.pl
    autor: Zespół wPolityce.pl

    Polubienie

  3. zenobiusz pisze:

    Polubienie

  4. Jarek Kefir pisze:

    Najnowszy sondaż dla „Newsweek”: PiS – 36%, „Partia Kukiza” – 25%, PO – 20%, SLD – 5%. Ja mam taki wniosek, że idą ogromne zmiany. Oby tylko nie otworzyło to istnej puszki pandory. Bo jak wiemy, wszelkie „oczyszczenia” bywają bolesne..

    Polubienie

  5. benka pisze:

    Obalanie mitów, czyli dlaczego przypinana PiS-owi łatka „potwora spod łóżka” budzi już tylko uśmiech politowania
    http://wpolityce.pl/polityka/254300-obalanie-mitow-czyli-dlaczego-przypinana-pis-owi-latka-potwora-spod-lozka-budzi-juz-tylko-usmiech-politowania

    opublikowano: wczoraj, g. 18:52 · aktualizacja: wczoraj, g. 18:57
    rasta pokolenie, dla którego kandydat PiS jest normalnym pretendentem do urzędu publicznego, a przypinana mu łatka „potwora spod łóżka” budzi już tylko uśmiech politowania. Nadszedł najwyższy czas na rozprawienie się z mitami, które wokół tej łatki wyrosły – pisze Rafał Gawlikowski na portalu Jagiellonski24.
    Zgodnie z tą deklaracją autor „rozprawia się” z najbardziej rozpowszechnionymi negatywnymi opiniami na temat Prawa i Sprawiedliwości:
    Pierwsza z nich da się zawrzeć w stwierdzeniu: PiS jest obciachową partią niewykształconych ciemnogrodzian. Tylko Platforma zapewni nam „zdrową” europeizację.
    Porównując wykształcenie przedstawicieli PiS i Platformy, widzimy wyraźnie, że w pierwszym klubie poselskim większa liczba posłów jest w stanie wylegitymować się wykształceniem wyższym niż magister lub magister inżynier; odsetek ten w PiS wynosi 17%, a w PO 12%
    — wylicza Gawlikowski. Przypomina też, że od 2005 roku, w wyborach prezydenckich PiS wystawił kolejno: profesora nauk prawnych w zakresie prawa pracy, doktora nauk prawnych w zakresie prawa pracy oraz doktora nauk prawnych w zakresie prawa administracyjnego. Natomiast przedstawiciele PO legitymowali się tytułem magistra historii.
    Inny mit przeciwników PiSu dotyczy tego, że w latach 2005-2007 panowała dyktatura służb specjalnych.
    Przyglądając się liczbie podsłuchów w latach 2009-2013 zauważymy, że liczba żądań o udostępnienie danych wzrosła o 65%: z poziomu 1 mln 59 tys. do 1 mln 754 tys. Szczególnie zaskakuje fakt, że w Polsce nie obowiązuje nawet pierwszy stopień alarmowy zagrożenia terrorystycznego (ALFA), więc trudno podejrzewać, że zwiększona liczba podsłuchów wiąże się z zagrożeniem terrorystycznym
    — podkreśla autor artykułu.
    Obala też tezę, że obecnie rządzący lepiej rozumieją gospodarkę, a ich władza sprzyja rozwojowi gospodarczemu. W tym celu zestawia trzy podstawowe wartości dotyczące gospodarki: wzrost PKB, dług publiczny i bezrobocie.
    W przypadku PKB w latach 2005-2007 skumulowany wzrost wyniósł 16,2%, co daje rocznie średnio 5,4%. Natomiast w latach 2008-2014 21,8%, co daje rocznie średnio 3,1%. Czyli tempo wzrostu PKB spadło o 57%.
    Zadłużenie Polski w roku 2005 wynosiło 466,6 mld zł, a pod koniec roku 2007 527,4 mld, czyli nominalnie wzrosło o 13%, natomiast w stosunku do PKB spadło o 2 punkty procentowe. W latach 2008-2013 zadłużenie wzrosło nominalnie o blisko 60%: z 527 mld do 838 mld zł, czyli wobec PKB wzrosło aż o 9 punktów procentowych.
    We wrześniu 2005 roku, gdy PiS objęło rządy, bezrobocie wynosiło 17,6 %. W listopadzie 2007 roku, kiedy przegrało wybory, już 11,2 %. To daje spadek o 6,4 punktów procentowych w ciągu 2 lat i 2 miesięcy. Platforma Obywatelska rządzi od 7 lat i 6 miesięcy. W tym czasie stopa bezrobocia wahała się od 8,8% do nawet 14,4%. Ostatecznie, zestawiając listopad 2007 r. z ostatnimi danymi, możemy zaobserwować lekki wzrost bezrobocia na poziomie 0,5 punktu procentowego.
    W latach 2005-2007 średnio w ujęciu rocznym liczba osób przebywających za granicą wynosiła 1 mln 890 tys. Za rządów Platformy, czyli w latach 2008-2013, w ujęciu rocznym ilość ta wzrosła o ok. 11,5% i wynosiła 2 mln 116 tys.
    Podsumowując te rozważania Gawlikowski stwierdza:
    Dzisiejszy sondaż CBOS pokazujący zmiany w zaufaniu do polityków, pokazuje jednoznacznie, że Platforma znajduję się w defensywę, a stare retoryczne sztuczki już nie działają.
    ansa/jagielloński24

    autor: Zespół wPolityce.pl

    Polubienie

  6. benka pisze:

    Skąd będą pieniądze na postulaty Andrzeja Dudy?
    Uszczelnienie ZUS, racjonalizacja wydatków budżetu
    opublikowano: 29 maja 2015 roku, 10:34 | autor: Zbigniew Kuźmiuk |

    http://wgospodarce.pl/opinie/20054-skad-beda-pieniadze-na-postulaty-andrzeja-dudy-uszczelnienie-zus-racjonalizacja-wydatkow-budzetu

    Pieniądze na sfinansowanie obniżenia wieku emerytalnego można jednak znaleźć.
    Tuż po wyborze Andrzeja Dudy na prezydenta, „zatroskani” przyszłością Polski ekonomiści i publicyści na wyścigi zaczęli mu publicznie radzić aby wycofał się z obietnicy obniżenia wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Rozwiązanie to jakoby ma zrujnować system ZUS-owski, będzie bowiem kosztowało miliardy złotych i chcąc je sfinansować trzeba będzie podwyższyć wysokość składek dla wszystkich obecnie pracujących.
    Rzeczywiście powrót do poprzedniego wieku emerytalnego będzie wymagał zwiększenia wydatków na emerytury ale wcale nie tak wielkiego, żeby nie można go było sfinansować pobieraną składką.
    Tyle tylko, że obecny system ZUS-owski trzeba uszczelnić, po prostu wszyscy ci, którzy pracują muszą odprowadzać składki proporcjonalnie do wysokości swoich wynagrodzeń.
    Niestety tak do tej pory nie jest, a w systemie pobierania składek ZUS istnieją aż trzy wielkie wyrwy, które trzeba koniecznie zlikwidować.
    Pierwsza została świadomie zaprojektowana w 1998 roku kiedy rząd AWS-UW przygotowywał tzw. reformę emerytalną. Otóż wtedy nie wiedzieć czemu zdecydowano, że wszyscy ci którzy zarobią w danym roku więcej niż 30-krotność średniego wynagrodzenia w gospodarce od tej nadwyżki nie będą płacili składki ubezpieczeniowej.
    A więc wynagrodzenia powyżej obecnie około 112 tysięcy złotych nie są już „ozusowane” i w ten sposób od 1999 roku ci dobrze zarabiający zostali zwolnieni z finansowania świadczeń obecnych emerytów (wprawdzie w tzw. nowym systemie emerytalnym każdy pracujący odkłada na rachunku na swoja przyszłą emeryturę ale w rzeczywistości pieniądze, które wpłaca do ZUS służą do finansowania świadczeń obecnych emerytów).
    Są różne szacunki dotyczące skali ubytku przychodów ZUS z tego tytułu ale nawet, te najostrożniejsze mówią, że to przynajmniej kilka miliardów złotych dodatkowych wpływów.
    Druga wyrwa w systemie ZUS została wprowadzona przez rząd Leszka Millera w 2004, który zdecydował o obniżeniu stawki podatku CIT z 27% do 19%.
    Tę decyzję należy oczywiście pochwalić ale niestety towarzyszyła jej inna, która poważnie uszczupliła wpływy z podatku PIT, a także wpływy składek do ZUS.
    Otóż wtedy umożliwiono tysiącom osób zatrudnionym do tej pory na podstawie umów o pracę na zmianę podstawy zatrudnienia (np. na jednoosobowa działalność gospodarcza) i tym samym przeniesienie się z progresywnego podatku PIT (wtedy miał jeszcze 3 stawki 20%,30% i 40%) do liniowego 19% podatku CIT. W ten sposób nie tylko uszczuplono wpływy z podatku PIT (szacuje się, że przynajmniej o kilkanaście miliardów złotych rocznie), ale także wpływy składki do ZUS, bowiem prowadzący działalność płacą składkę kwotową (teraz około 1,1 tys. zł) a nie procentową od wielkości wynagrodzenia.
    Wreszcie 3 wyrwa to różne formy tzw. umów śmieciowych. Niektóre z nich są „ozusowane”, inne tylko częściowo, są też takie od których składek ZUS w ogóle się nie płaci (na takich umowach pracuje w Polsce około 4 mln osób, procentowo najwięcej w całej UE).
    To oczywiście powoduje, że przy naszej sytuacji na rynku pracy, pracodawcy wymuszają na zatrudnianych takie formy zatrudnienia, które umożliwiają im bądź niepłacenie składek ZUS wcale, bądź płacenie ich w jak najmniejszej wysokości. Zakłóca to konkurencję (pracodawca zatrudniający takich pracowników jest bowiem bardziej konkurencyjny od tego, który zatrudnia na podstawie umów o prace od których odprowadza składki ZUS) ale także poważnie uszczupla wpływy składek do systemu emerytalnego.
    Uszczelnienie systemu ZUS-owskiego poprzez zlikwidowanie choćby tych trzech wyrw pozwoli na bezproblemowe sfinansowanie obniżenia wieku emerytalnego.

    Polubienie

  7. benka pisze:

    Po uroczystości w Wilanowie. Andrzej Duda ma szansę zapisać się w historii jako ten, który odbuduje Państwo przez wielkie P i zakończy wojnę polsko-polską.

    Polubienie

  8. benka pisze:

    .
    ………………..Po pierwsze – pozytywnie zaskoczyła Państwowa Komisja Wyborcza. Nie chodzi nawet o to, że sędziowie wyrobili się z wynikami wyborów w miarę przyzwoitym czasie, a samo głosowanie nie przyniosło zbyt wielu protestów i nieprawidłowości. Nawiasem mówiąc, cieszy, że PKW zgodziła się na przebadanie głosów z wyborów samorządowych.
    W piątek jednak przedstawiciele PKW zabrali o godną oprawę podniosłej uroczystości. Wybrano szacowne miejsce, a Wojciech Hermeliński (szef PKW) wygłosił piękną przemowę na cześć nowego prezydenta.
    I pamiętam już po śmierci prezydenta Kaczyńskiego, gdy Pan już nie mógł być jego reprezentantem przed TK, w sprawach przez niego wniesionych widywałem Pana na sali, gdy przychodził Pan i przysłuchiwał się rozprawom, ażeby chociaż w ten sposób dopełnić woli i powierzonej panu misji. To świadczy o klasie i prawnika i człowieka
    — mówił Hermeliński.

    ………….Uroczystość była piękna i pełna majestatu. I pewnie dlatego nie pojawili się na niej trzy najważniejsze osoby w państwie. Do Wilanowa nie przybył ani prezydent Bronisław Komorowski (znalazł za to czas, by w sobotę pojawić się w Muzeum Pałacu w Rogalinie), ani marszałek Radosław Sikorski (wytłumaczył swoją nieobecność „napiętym kalendarzem”), ani marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Psucie państwa.

    ………………………Mam też nadzieję, że kamery telewizji pilnie obserwowały nie tylko przemówienie prezydenta elekta, ale również reakcję premier Ewy Kopacz. Szefowa rządu raz po raz dawała znać o swoim nastawieniu odpowiednimi minami i gestami. Były grymasy twarzy, wywracanie oczami, etc. – historia znana jak świat. Niemal zabawnie zrobiło się tuż po słowach Andrzeja Dudy skierowanych właśnie do rządu – Kopacz wówczas dobrych kilka sekund z niedowierzaniem wpatrywała się w twarz Tomasza Siemoniaka (któremu nie drgnął nawet mięsień), po czym głęboko westchnęła. Choć i tyle dobrego, że przyszła. Nie wszystkich było na to stać………………

    ……………..Na tym tle Andrzej Duda wypadł jak mąż stanu. Nienaganne maniery i standardy (włącznie z podejściem do strony rządowej i pocałowaniem w dłoń Ewy Kopacz), rozsądne przemówienie i końcowy apel – który wywołał westchnienie pani premier i który mocno zdenerwował mainstreamowe media.
    Prezydent elekt zwrócił uwagę na podstawową sprawę – ani rząd, ani tym bardziej odchodzący prezydent nie powinni podejmować reform ustrojowych. To zwyczaj, który uznał zresztą sam Bronisław Komorowski, wycofując swój projekt zmian w ustawie o wieku emerytalnym.

    autor: Marcin Fijołek
    http://wpolityce.pl/polityka/254315-po-uroczystosci-w-wilanowie-andrzej-duda-ma-szanse-zapisac-sie-w-historii-jako-ten-ktory-odbuduje-panstwo-przez-wielkie-p-i-zakonczy-wojne-polsko-polska-wideo

    Polubienie

  9. benka pisze:

    Prezydent Ukrainy chce spotkać się z Andrzejem Dudą.
    Do wizyty może dojść 6 sierpnia
    opublikowano: wczoraj, g. 16:30 · aktualizacja: wczoraj, g. 16:3

    http://wpolityce.pl/polityka/254279-prezydent-ukrainy-chce-spotkac-sie-z-andrzejem-duda-do-wizyty-moze-dojsc-6-sierpnia

    Spotkanie Andrzeja Dudy z Petro Poroszenką może odbyć się w dniu zaprzysiężenia polskiego prezydenta. Wcześniej twierdzono, że rozmowa Dudy z głową ukraińskiego państwa miała się odbyć przy okazji finału Ligi Europy,
    ale Poroszenko nie mógł przyjechać do Warszawy ze względu na sytuację w kraju.
    Reporter RMF FM dowiedział się od ukraińskich dyplomatów, że pierwsze ustalenia ws. spotkania Andrzeja Dudy i Petro Poroszenki, dotyczące między innymi programu wizyty prezydenta Ukrainy w Polsce, odbyły się już w przededniu finału Ligi Europy.
    Według nieoficjalnych informacji, to ze względu na liczne obowiązki prezydenta elekta, ukraińscy dyplomaci zdecydowali się przesunąć wizytę głowy swojego państwa.
    Wyglądałoby to tak, że przyleciał tylko na mecz, a wie pan jaka jest sytuacja na wschodzie Ukrainy
    — powiedział reporterowi RMF FM jeden z dyplomatów podkreślając, że Poroszenko nie planuje przyjazdu do Polski, ponieważ:
    nie ma formuły na specjalne spotkanie prezydenta z prezydentem elektem.
    gah/rmf24.pl
    Zdjęcie Zespół wPolityce.pl
    autor: Zespół wPolityce.pl

    Polubienie

Możliwość komentowania jest wyłączona.